Żabka - ostra walka o franczyzobiorców

Wiktor Miałkowski
Wiktor Miałkowski
13 grudnia 2018

Tym razem zerknijmy na marketing B2B największej sieci sklepów convenience w Polsce.

Czytając najnowszą ofertę Żabki, niejedna osoba, nawet z korporacji, zacznie się zastanawiać, czy aby nie warto "zarabiać" 15.000 zł. Komunikacja bardzo na czasie, akcentująca wprost kwoty do "zarobienia", wsparta wizerunkiem pani Iwony, franczyzobiorczyni Żabki (testymonial).

Zabka franczyza

Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach - "zarobek" to w przypadku franczyzobiorcy przychód, z którego należy opłacić zatrudniony personel wraz z kosztami towarzyszącymi, swój ZUS oraz podatki. Co więcej, żeby uzbierało się 15.000 zł trzeba spełnić bliżej nie określone w komunikacji, warunki. Najciekawsze jest to, że jeszcze rok temu na podobnych plakatach, obiecywano przychód 6.500 zł. Czyżby sprzedaż sklepów Żabki wzrosła dwukrotnie? Zdecydowanie nie, o czym zresztą mówił niedawno prezes Żabki. Raczej pokazuje to determinację Żabki i stopień trudności w pozyskaniu franczyzobiorców w Polsce, okraszony "twórczym" marketingiem, konkurującym np. z Biedronką, obiecującą 3.000 zł pensji na start, za pracę na kasie + pakiety dodatków.

TAGI: TradeMarketing, franchising, b2b